Wino jako produkt naturalny, a nie przemysłowy może podlegać pewnym procesom wywołującym jego wady i zepsucie.
Najpowszechniejszym problemem jest tzw. wino korkowe. Jego objawy to charakterystyczny zapach mokrej tektury, zbutwiałych liści oraz pleśni a także przykry, gorzki smak. Te przykre doznania są wywołane chorobą korka i przyjmuje się, że dotykają nawet 8% win. Jest to bardzo mocny argument przemawiający na rzecz zwolenników zamykania wina alternatywnymi sposobami (zakrętki, korki syntetyczne, korki szklane).
Również zapach pleśni, ale także zbutwiałego drewna może wystąpić gdy winiarz użyje niedoczyszczonych beczek.
Może się zdarzyć, że wyczujemy w białym winie swojskie zapachy kiszonej kapusty oraz maślanki. Za powstanie związku odpowiedzialnego za te przykre zapachy odpowiada niedostateczne(!) siarkowanie wina po fermentacji.
Na koniec wada najtrudniejsza do zakwalifikowania. Zmętnienie wina, brak jego klarowności oraz ogólna mętność to zdecydowanie wada. Należy jednak uważać żeby nie pomylić jej z naturalnym osadem powstającym zwłaszcza w starszych czerwonych winach. Taki osad, choć może nie wygląda zbyt pięknie, nadaje winu szlachetności. Bez kłopotu usuniemy go poprzez delikatną dekantację. Sam osad ma smak co najwyżej neutralny choć bywają smakosze zjadający go, ale to na podobnej zasadzie jak jest grupa osób jedzących fusy z kawy:-)